7 niezawodnych sposobów na piękno

Nie ukrywajmy - każda z nas chciałaby być piękna. Po internecie co jakiś czas krążą coraz to nowe testy na urodę, więc nawet jeśli zaprzeczamy to jakieś znaczenia dla nas ma. Jednak, tak naprawdę, żadne cechy fizyczne nie muszą nas czynić pięknymi, tak jak pewne (według nas) defekty nie czynią brzydkimi. Wiadomo, wnętrze najważniejsze, ale warto i wizualnie o siebie zadbać. Według mnie piękna kobieta równa się = zadbana. Żeby być (i czuć się) piękną wcale nie potrzeba drogich kosmetyków, czy eksperta od makijażu. Poniżej znajdziesz 7 niezawodnych (być może oczywistych) sposobów na piękno. Owszem makijaż i ekskluzywne kremy mogą nam pomóc, ale jeśli pominiesz te 7 punktów, na niewiele to się zda.

7 niezawodnych sposobów na piękno


1. Sen

Sen to najlepsze lekarstwo. Gdy się nie wyśpisz pojawiają się nieestetyczne wory pod oczami, a w dłuższym okresie skóra robi się szara i przeźroczysta, pojawiające się ranki nie chcą się goić. Pamiętaj więc o tym, by na porządny sen znaleźć czas - najlepiej gdyby to było 8 godzin.

2. Demakijaż.

Jak już jesteśmy przy śnie, to wiadomo, że właśnie wtedy nasza skóra najbardziej się regeneruje. Ale jak ma to zrobić, gdy jest przykryta całodniową tapetą? Demakijaż to podstawa. O ile pojedyncza wpadka nam nie zaszkodzi, to notoryczne spanie w makijażu bardzo negatywnie może się odbić na Twojej skórze i już nie będzie taka piękna. Nawet jeśli na koniec dnia padasz ze zmęczenia - dokładnie oczyść skórę, a ona Ci się odwdzięczy.

2. Czystość

Płynnie przechodzimy do kolejnego punktu. I tu nie chodzi mi wcale o samą twarz. Nawet najpiękniejsza kobieta, ale niedomyta po prostu odpycha. Co z tego, że ubierzesz się w piękną kieckę, zrobisz świetny makijaż, ale odorek będzie odstraszał, nawet jeśli ty sama tego nie czujesz. Nie wspominam nawet o tłustych, niedomytych włosach.

4. Białe i zdrowe zęby

Ten punkt też w sumie wiąże się z poprzednimi. Zauważyłam jednak, że biały, zadbany uśmiech to wizytówka. Nie mówię o śnieżnobiałej, hollywoodzkiej bieli - bo to nawet nienaturalne. Sama nie mam zbyt jasnego szkliwa. Ale o zęby warto dbać - wtedy możesz użyć jakiejkolwiek szminki, bez obawy, że jak się uśmiechniesz to błyśniesz żółtym kolorkiem, czy brakiem zęba na przedzie. Jeśli daleko ci do bieli, a masz mocne szkliwo możesz sięgnąć po sodę oczyszczoną czy białą perłę, (albo używane przeze mnie paski Rapid White). Ale najlepiej ograniczyć mocną kawę i herbatę (to do mnie!) i dokładnie szczotkować zęby. I nie unikaj dentysty!

5. Woda

Woda, to po śnie, jeden z najlepszych i najtańszych kosmetyków. Gdy nie zadbamy o odpowiednie nawilżenie to nasza skóra stanie się szara i podatna na powstawanie zmarszczek. Nawilżona skóra to warunek dobrego wyglądu! Wiecie, że 90% całego nawilżenia skóry odbywa się właśnie od środka? Ponieważ woda nie może być magazynowana w organizmie, powinna być regularnie dostarczana - specjaliści zalecają picie codziennie ok. 1 litra niegazowanej wody.


6. Wyregulowane brwi

Zauważyłam, że dobrze wyregulowane brwi bardzo dużo zmieniają. Nie masz czasem tak, że patrząc na jakąś aktorkę myślisz sobie, że coś w sobie zmieniła, tylko co? Często okazuje się, że to tylko zmieniony kształt brwi. Poza tym takie krzaczaste, nieuczesane brwi same w sobie zwracają uwagę odciągając ją od Twoich pięknych oczu. Uważam, że warto poświęcić te kilka złotych i udać się do kosmetyczki.

7. Pozytywne nastawienie

Pamiętaj, że każda mina utrwala zagięcia na Twojej twarzy. Jeśli ciągle masz posępną, albo zmarszczoną ze złości minę to takie właśnie zmarszczki pojawią ci się za parę latek. Warto więc myśleć pozytywnie, nie przejmować się pierdołkami, a wtedy uśmiech częściej będzie gościł na Twojej buzi, a już samo to sprawi, że będziesz wyglądać lepiej. Poza tym wolę mieć zmarszczki od zbyt częstego śmiechu, niż gburowatą minę do końca życia. A ty?

Być może pomyślisz sobie - nic odkrywczego! Ale czy wiesz, że prawie 4mln Polaków wcale nie myje zębów, a przeciętny Kowalski idzie do dentysty dopiero wtedy, gdy już nie może znieść bólu? Podobno aż jedna trzecia kobiet przynajmniej dwa razy w tygodniu kładzie się spać, nie zmywając wcześniej makijażu. Do tego coraz częściej zamieniamy wodę na słodkie napoje. Popadamy w pracoholizm, zarywając noce. Coraz więcej się stresujemy, martwimy, przejmujemy. Jak więc widać to co oczywiste, nie zawsze takie oczywiste jest.

Stosujecie się do wszystkich punktów? A może byście coś dopisały?

Komentarze