bonprix - oczekiwania kontra rzeczywistość {ulubiona sukienka + sandałki}

Dziś kolejny post z serii "oczekiwania kontra rzeczywistość" i moja najnowsza sukienka z bonprix. Zobaczyłam ją na instagramie i do razu wiedziałam, że do mnie trafi. Jak sukienka w rzeczywistości ma się do zdjęć na stronie sklepu? I czy na żywo zachwyciła mnie tak samo? Zapraszam na wpis!




1. Granatowo-biała sukienka w paski (bonprix nr art. 93328795)

Gdzieś, chyba na instagramie, wspominałam, że latem w ciepłe dni najchętniej chodzę w sukienkach. Bardzo rzadko zakładam krótkie spodenki - w szafie, mam aż jedną parę i w tym roku założyłam je może raz! Jeśli więc jest za ciepło na jeansy to wybieram sukienkę. Moją ulubioną długością jest maxi - niestety po ostatnim wietrzeniu szafy okazało się, że została tylko jedna, i to taka bardziej wyjściowa. 



Gdy zobaczyłam właśnie TĘ sukienkę na instagramowym profilu jednej dziewczyny, wiedziałam, że chcę ją mieć, choć miałam lekkie obawy. Na zdjęciu z insta ciężko było ocenić długość sukienki, z kolei w sklepie widniała jako "midi", a modelce sięgała do pół-łydki. Na stronie jest oczywiście informacja o długości, jednak brakuje mi wzmianki o wzroście modelki. Mimo tych obaw zamówiłam i jestem bardzo zadowolona.

Sukienka wykonana jest z wiskozy i elastanu (95/5%). Tradycyjnie jak w bonprix zamówiłam rozmiar 32/34, choć standardowo noszę 36/38. W 90% w bonprix można w ciemno brać ubrania o rozmiar mniejsze, ale zawsze czytam komentarze pod daną rzeczą - to skarbnica wiedzy.
Tak jak jest w opisie sukienka ma 120cm (choć tam jest w odniesieniu do rozmiaru 36/38). Na moich 162cm wzrostu kończy się  trochę nad kostką - i na to liczyłam (jeśli sukienka ma być krótsza to już wtedy lekko za kolano).


Od pasa w dół sukienka posiada guziki - to nie atrapy, każdy z nich można rozpiąć. Jeśli więc masz ochotę na większe rozcięcie można rozpiąć dwa dolne guziki.
Sukienka jest delikatnie lejąca i dopasowuje się do ciała, a do tego bardzo komfortowa w noszeniu. Delikatnie się gniecie, ale dzięki temu, że jest nieco "cięższa" po założeniu nie rzuca się to w oczy. Lubię ją zakładać nad jeziorko. Nawet jeśli ktoś mi ją przygniecie czy nawet na niej usiądzie, to po założeniu nadal wygląda dobrze.


Podoba mi się to jak podkreśla biust i talię. Podejrzewam, że efekt byłby jeszcze  fajniejszy, przy lepiej dobranym staniku (nie lubię chodzić bez). Ja ze swojego nie jestem do końca zadowolona - mam wrażenie że robi delikatnie "kacze dzioby". Marzy mi się wonderbra, ale jeśli znacie jakieś odpowiedniki z małymi obwodami to chętnie przygarnę wszelkie podpowiedzi. 
Podsumowując: bardzo udany wybór - uwielbiam tą sukienkę i zakładam ją naprawdę często!

bonprix - oczekiwania kontra rzeczywistość - granatowo-biała sukienka w paski


2. Sandały z czarnymi paskami (bonprix nr art. 96971095)

Sandałki dorzuciłam dodatkowo. Brakowało mi takich basicowych sandałów do założenia na szybko. Mam 2 pary japonek, ale jakoś w tym roku ciężko mi się w nich chodziło (choć rok temu wydawały mi się wygodne).
Wiem, że kupowanie butów online to ryzyko, ale trafiłam z rozmiarem idealnie (tu też przydało się czytanie komentarzy). Według tabeli rozmiar 37 powinien mieć 23,8cm i to mniej więcej się pokrywa (licząc od najbardziej wysuniętego miejsca wyszło mi 24cm). Jedyne "ale" jakie mam, to to, że mogłyby mieć nieco węższy przód - wyglądałyby wg mnie zgrabniej (mam bardzo wąską stopę  zwykle z tym mam problem). Z drugiej jednak strony, szczególnie przy upałach nogi potrafią mi porządnie puchnąć więc delikatny zapas jest zaletą. 
 

Sandały wygodne, sprawdzają się na co dzień. W komentarzach pojawiały się opinie, że farbują - co prawda odnosiło się to do koloru koralowego, ale info o czarnych brak. Ja mogę napisać, że przy normalnym użytkowaniu nic takiego nie zauważyłam (nie zdarzyło mi się ich długotrwale zamoczyć).

bonprix - oczekiwania kontra rzeczywistość - czarne sandałki

Wybacz, że nie mam więcej zdjęć W sandałkach (oprócz tego z instagrama) - wcześniejsze zdjęcia, które zrobiliśmy na pomoście wyszły nieostre. Niestety przekonałam się o tym dopiero w domu - trafiliśmy na tak piękny zachód (tuż po burzy), że nie traciliśmy czasu na sprawdzenie serii zdjęć, a podziwianiem widoków :)



Nie ukrywam - buty, jak buty. Miały to być "zwyklaczki" na co dzień i takie są ;) Ale głównym bohaterem tego wpisu jest sukienka i jestem z niej mega zadowolona ♥


A Ty lubisz sukienki maxi? A może jesteś miłośniczką midi?

Komentarze