Jak dbać o blond włosy? {Kilka sprawdzonych sposobów i małe triki, które dają duży efekt}


Na moich włosach działo się wiele. Jestem naturalną blondynką, ale gdy włosy stopniowo stawały się ciemniejsze zaczęły się też eksperymenty. Przeszłam już przez brąz i rudości - jedynie do czerni mnie nie ciągnęło. Po wielu próbach doszłam do wniosku, że mój kolor to jednak blond! Żeby jednak blond prezentował się dobrze trzeba o niego zadbać. Dziś trochę o tym jak dbać o włosy blond, by były zdrowe, lśniące i gładkie, a kolor nie szedł w żółte odcienie! Zdradzam też kilka małych trików, które dają duży efekt!


Jak dbać o blond włosy? {Kilka sprawdzonych sposobów i małe triki, które dają duży efekt}

Gdy byłam dzieckiem miałam jaśniutkie blond włosy i patrzę na zdjęcia z dzieciństwa z nutką zawodu - chciałabym nadal takie mieć ;) Jako nastolatka, gdy włosy zaczynały ciemnieć, próbowałam naturalnych metod rozjaśniania włosów - niestety próby nie zawsze były udane.


Naturalne sposoby na rozjaśnienie włosów



Rozjaśnianie rumiankiem - wystarczyło zaparzyć rumianek i na koniec mycia polać nim włosy. Ta metoda jest skuteczna, zwłaszcza jeśli później wystawisz włosy na działanie słońca. Dla mnie jednak miała dwie wady. 1) Rumianek niestety potrafi wysuszać włosy i moje wybitnie się z nim nie polubiły. 2) Uzyskany odcień był daleki od moich oczekiwań - żółte tony były aż za wyraźne i ciężko było to zmienić.

Rozjaśnianie cytryną - to była moja ulubiona metoda. Przecierałam wybrane pasma cytryną i na słońce. Efekt był super - jednak trzeba pamiętać, że i cytryna może porządnie wysuszyć włosy więc trzeba o nie dodatkowo zadbać. Najlepiej jest rozcieńczyć cytrynę z wodą i dopiero nakładać na włosy. Ja wolałam wetrzeć samą cytrynę w kilka pasm, posiedzieć trochę na słońcu, tego samego dnia umyć włosy i nałożyć porządną odżywkę :) Mam jednak niskoporowate włosy, które sporo mi wybaczają :)

Rozjaśnianie wodą utlenioną - robiłam to raz i więcej nie powtórzę. Na szczęście potraktowałam tak tylko pasemka - efekt był, ale włosy stały się strasznie łamliwe, a ich kondycja koszmarna. Dobrze, że to były tylko delikatne pasemka ;)

Rozjaśnianie miodem - mieszałam jedną łyżkę odżywki z 2 łyżkami miodu. Efekt na moich włosach był bardzo delikatny, ale plus za to, że miód nie dość że nie wysusza włosów, to jeszcze o nie zadba.

Rozjaśnianie rabarbarem - metoda, której sama nie stosowałam. Rozjaśnia włosy i nadaje im miodowy odcień. Przepis: 1 paczka zmielonego korzenia rzewienia (ja dałam 3/4), sok z 1 cytryny, 2 łyżki oliwy/oleju, 1/4  lub 1/2 szklanki przegotowanej wody - nałożyć miksturę na włosy na ok 1,5h. 
Efekt możecie zobaczyć np. u Bogusi.


Po pierwszym farbowaniu do metod naturalnych metod rozjaśniania włosów już nie wróciłam (większość ociepla blond i nadaje włosom miodowy lub złocisty odcień), choć nadal eksperymentowałam głównie sama - raz na jakiś czas korzystając z pomocy fryzjera. Do czasu... aż na mojej głowie zamiast pięknego blondu zagościło paskudny szaro-fioletowe coś, czego nie mogłam się pozbyć. Co najlepsze, było to kilka dni przed umówioną sesją z fotografką - czy mogło być gorzej?

Oczywiście kolor udało się uratować, ale odbiło się to na kondycji włosów. Od tej pory farbowanie tylko u fryzjera! Nie dość, że kolor mam idealnie dobrany, to farbuję jedynie odrosty i nie męczę reszty już farbowanej. Do tego fryzjerka zawsze zadba o odżywienie moich włosów więc pielęgnacja w domu ogranicza się do utrzymania takiego stanu!



  Jak dbam o włosy blond?



Mam kilka zasad:

1. Myję włosy ciepłą wodą, spłukuję chłodniejszą - tą zmianę wprowadziłam rok temu i efekty są super. Mała zmiana - duży efekt. Ciepła woda  otwiera łuski włosa dzięki czemu kosmetyki lepiej działają. Z kolei zimniejsza zamyka łuski co sprawia, żę włosy po umyciu pięknie lśnią i są o wiele gładsze.
Podkreślam jednak, że mówię o ciepłej i chłodniejszej wodzie, a nie gorącej i lodowatej - ta druga opcja może włosom zaszkodzić.

2. Włosów nie wycieram, a delikatnie odciskam ręcznikiem, po czym na kilka chwil owijam w turban. Później daję im swobodnie wyschnąć.
! Jeszcze lepiej zamienić ręcznik na bawełnianą koszulkę - jest delikatniejsza i przy zniszczonych włosach sprawdzi się lepiej niż ręcznik frotte! 

3. Suszarki, prostownicy, lokówki używam sporadycznie -właściwie tylko przy jakieś większej okazji. Włosom daje wyschnąć samodzielnie - właściwie to suszarki nawet nie mam ;) Raz na jakiś czas użyję prostownicy/lokówki by ujarzmić wykręcone końcówki. Był czas, że prostownicaszła w ruch codziennie i kondycja włosów nie była wtedy najlepsza. Teraz, gdy włosy lekko podeschną rozczesuję i układam (delikatnie powijam) palcami :)

4. Używam szczotki delikatnej dla moich włosów - od kilku lat jestem wierna szczotkom Michel Mercier. Nie sądziłam, że zmiana samej szczotki może przynieść efekt, a jednak! Michel Mercier ma wypustki w różnych długościach dzięki czemu nie szarpie włosów, więc więcej ich zostaje na głowie, a nie na szczotce ;) Świetnie się też sprawdza przy rozczesywaniu wilgotnych włosów, dzięki czemu mogę je ułożyć zanim wyschną (i tym samym zrezygnować z prostownicy czy lokówki). Wcześniej używałam TT i też była ok, ale brak rączki był dla mnie dużą wadą. Z kolei na TT Angel totalnie się zawiodłam - wygląda pięknie, ale do czesania się nie nadaje ;)

5. Używam szamponów niwelujących żółty odcień, odżywek nawilżających/proteinowych i zabezpieczam końcówki (uwielbiam L'oreal Mythic Oil).
Przed myciem zawsze rozczesuję włosy. Przed nałożeniem odżywki osuszam lekko włosy ręcznikiem (odciskam nadmiar wody) i dopiero aplikuję ulubioną odżywkę. Żeby wzmocnić efekt wczesuję kosmetyk we włosy - dzięki temu odżywka jest równomiernie rozprowadzona i dociera do każdego włoska (trzeba jednak zadbać o dobrą szczotkę, która nie będzie ciągnąć włosów i robić to delikatnie). Fakt, że zajmuje to trochę więcej czasu, ale efekty są zauważalne! 
Jeśli masz bardzo delikatne włosy zamiast wczesywania wmasuj odżywkę - weź pasmo włosów między dłonie i delikatnie przesuwaj się w dół, powtarzając to przynajmniej kilkukrotnie (i tak pasmo po paśmie). Dzięki temu odżywka będzie dokładniej rozprowadzona, a tarcie wytworzy trochę ciepła więc kosmetyk zadziała mocniej.



  Jak dbać o blond włosy: Jakie kosmetyki wybierać do włosów blond?


Przy wyborze kosmetyków do włosów kieruję się nie tylko tym, że produkt jest dedykowany jest do blondu. To jedna sprawa, ale druga na którą zwracam uwagę to czy nadaje się do moich niskoporowatych włosów. Odkąd zaczęłam brać to pod uwagę moje włosy łatwiej ujarzmić.

Kolejna rzecz - dbam o równowagę jeśli chodzi o emolienty, humektanty i proteiny dlatego nie używam non stop jednej odżywki. Nie będę się tu rozpisywać, bo bardzo obszernie ten temat opisała to Ania - polecam przeczytać! Nad bad hair days można zapanować!



→  Szampon do włosów blond


Najlepiej się czuję w chłodnych odcieniach blondu, jednak blond ma to do siebie, że lubi żółknąć. Żeby jak najdłużej utrzymać chłodny odcień sięgam po fioletowe szampony. Zwykle po umyciu włosów, pozostawiam szampon na parę minut, by zdążył zadziałać, i dopiero później go spłukuję. Dlaczego szampon, a nie odżywka lub płukanka?  Miałam krótką przygodę z odżywkami, ale na moich włosach szampon sprawdza się zdecydowanie lepiej. Niestety po odżywce moje włosy nabierały brzydkiego niebieskiego odcienia, a to mi się wybitnie nie podoba - z odżywką o wiele łatwiej przesadzić. Szampon jest delikatniejszy, a jednocześnie działa. Jeśli chcę mocniejszego efektu, po prostu dłużej trzymam szampon na włosach. Wcześniej używałam szamponu Joanna, od niedawna L'biotica Blond Toner  - mniej wysusza moje włosy, a efekt jest super. Żółte tony są zneutralizowane, a jednocześnie nie ma niebieskiej/fioletowej poświaty.

Jeśli Tobie zależy na ociepleniu odcienia blondu to oczywiście są dostępne kosmetyki o takim działaniu, np. szampon i odżywka Provoke Liquid Blond, które podkreślają miodowe, złote i ciepłe odcienie włosów blond. Niestety jeśli chodzi o działanie sama się nie wypowiem, bo nigdy koloru włosów nie ocieplałam.

Nie używam jednak szamponów tonujący do każdego mycia, najczęściej co drugie. Przy wyborze "zwykłego" szamponu kieruję się głównie tym, by nie zawierał składników, które wpływają na kolor włosów - np. rumianku, który nadaje mi żółte tony, czy czarnej rzepy, która przyciemnia włosy. Zdecydowanie większą wagę przykładam do odżywki.

Jak dbać o blond włosy? - szampon do włosów L'biotica Blond Toner
Jak dbać o blond włosy? - szampon do włosów L'biotica Blond Toner

→  Odżywka do włosów blond


Przy odżywce bardziej skupiam się na jej działaniu odżywczym i nawilżającym niż dbaniu o kolor. Tak jak wspominałam wcześniej używam różnych odżywek w zależności od kondycji moich włosów. Wcześniej używałam jednej odżywki non stop i czasem dziwiłam się czemu nagle włosy stawały się przyklapnięte (lub zaczynały się puszyć) mimo, że nic w pielęgnacji nie zmieniałam. I właśnie tu był błąd - albo przeproteinowałam włosy albo przenawilżałam.

Teraz staram się zachować balans między proteinami, humektantami i emolientami (jeszcze raz polecam wpis Ani). Jeśli widzę, że potrzebują protein sięgam po sprawdzoną keratynową odżywkę z Kallosa - w promocji w Hebe litrowe opakowanie można dostać za 11zł! (za 5,99 jest też wersja 275ml). Jeśli z kolei włosy wołają o nawilżenie to zazwyczaj wybieram Aussie, która bardzo służy moim włosom. (Obecnie najczęściej Kallosa używam co 3 mycie, a standardowo Aussie i taki schemat sprawdza się rewelacyjnie). Oczywiście każde włosy są inne więc warto znaleźć swój ideał.

Jak dbać o blond włosy? - Kallos Keratin maska keratynowa
Jak dbać o blond włosy? - Kallos Keratin maska keratynowa




→  Olejowanie blond włosów


Długo się wzbraniałam przed olejowaniem, ale odkąd zaczęłam regularnie w ten sposób dbać o włosy ich stan bardzo się polepszył. Moje wrażenia po kilku miesiącach olejowania opisałam we wpisie Olej kokosowy na włosy? {efekty po trzech miesiącach olejowania włosów}
Jednym z efektów, oprócz tego, że włosy przestały się puszyć, a zrobiły się gładkie i lśniące, było... pozbycie się żółtego odcienia włosów.

Zanim wróciłam do blondu, przez spory czas farbowałam się na rudo. Niestety pigment tak mocno siedział w moich włosach, że ciężko było mi się go pozbyć i osiągnąć wymarzony odcień blondu. Wyobraź sobie moje zdziwienie, gdy po pierwszym użyciu oleju, przy zmywaniu woda miała jakiś brązowo-żółty kolor. Zdziwiło mnie to trochę, bo pomyślałam sobie, że aż tak brudnych włosów to nie miałam... Przy drugim użyciu woda była jaśniejsza, ale nadal brudna... Po 3 "sesjach" z olejem kokosowym okazało się, że po żółtych kosmykach nie było śladu!

Trzeba jednak pamiętać, że nie każdy olej  u każdego sprawdzi się tak samo. Warto wcześniej sprawdzić porowatość swoich włosów (→ zobacz tutaj jak to zrobić) i dopiero wtedy dobrać do nich odpowiedni olej. Przy moim pierwszym podejściu wykorzystałam olej arganowy i byłam zawiedziona. Okazało się, że o ile świetnie się sprawdza przy włosach wysokoporowatych to przy moich niskoporowatych efekt był całkowicie odwrotny. Za to oleju kokosowego nie mogę się nachwalić! I jeszcze jedno - sprawdź też wcześniej czy dany olej nie przyciemnia włosów - np. olejek rycynowy ma takie właściwości.

Jak dbać o blond włosy?

To moje patenty na zdrowe i lśniące włosy blond. Jak widzisz czasem nawet małe zmiany (jak spłukiwanie włosów zimną wodą, czy dobranie dobrego oleju) mogą dać duży efekt.
Jestem ciekawa Twoich sposobów na pielęgnację włosów blond!
Advertisement

Komentarze