Nowości, nowości... {prezenty ze spotkania blogerek, świeżutkie hybrydy, sporo nieznanych marek i książki}

Dzisiaj zapraszam Cię na mały przegląd nowości. To chyba najdłuższy tego typu post na moim blogu, ale na wstępie się przyznaję, że większość rzeczy dostałam, a nie kupiłam. 90% to kosmetyki ze spotkania blogerek, w którym ostatnio miałam przyjemność brać udział. Znajduje się tu kilka perełek, które dopiero pojawią się na rynku. Do tego książkowe nowości, łupy z Aliexpress i całkiem świeżutkie hybrydy Jeśli jesteś ciekawa co wpadło w moje ręce to serdecznie zapraszam na wpis.


Zacznę może chronologicznie.

1. Kosmetyki Farmony

Jakoś na początku kwietnia dotarła do mnie paczuszka od Farmony pod hasłem "Wiosenne Przebudzenie". W małym koszyczku znalazły się kosmetyki z serii Herbal Care, m.in. peeling. maseczki, olejek arganowy i olejkowy płyn do demakijażu oczu.
Olejek arganowy nie za bardzo sprawdza się na moich włosach i szukam dla niego innego zastosowania. Użyłam już peeling i maseczkę aloesową i są całkiem przyjemne. Najbardziej jednak mnie zaciekawił płyn do demakijażu oczu :)


2.  Zestaw pielęgnacji do włosów od ElfaPharm

Krótko po odebraniu paczuszki z Farmony dostałam smsa o inne paczce, która jest drodze. Jak na złość był to piątek wieczór, więc do poniedziałku zastanawiałam się co to może być... Okazało się, że to niespodzianka z kosmetykami z serii Basil Element. Zestaw składa się z szamponu, mleczka, odżywki i maski do włosów. Podobno bazylia ma zapobiegać wypadaniu włosów. Jestem tego bardzo ciekawa. Jako, że uwielbiam maski do włosów, to właśnie ona poszła w ruch jako pierwsza. Ktoś pytał na instagramie o zapach... Powiem szczerze, że nie jestem zbyt dobra w opisywaniu zapachów. Mogę ocenić czy mi się podoba czy nie, ale ciężko mi do czegoś porównać.


3. Sztuczne liście monstery

Któregoś dnia poszliśmy z dzieciakami na spacer i od niechcenia weszłam do KIKa. Rzadko się tam pojawiam, bo zawsze coś wpadnie mi w oko. Tym razem jednak portfel się cieszył bo za jeden liść zapłaciłam 4zł - przyda się jako tło do zdjęć :) Do tej pory dostaję zapytania czy czasem nie ma ich więcej i w razie czego, żebym kupiła.... Niestety kupiłam dwa ostatnie, zresztą z przeceny więc podejrzewam, że były w sprzedaży gdzieś na początku roku...

Post udostępniony przez Karolina Gie. (@pasjekaroliny)

4. Lakiery hybrydowe Cuccio

Jeśli obserwujesz mnie od dłuższego czasu to wiesz, że uwielbiam hybrydy. Testowałam już kilka marek, a teraz trafiły do mnie, całkowicie mi nieznane, lakiery Cuccio. Mam dwa kolorki idealne na wiosnę. Jeden to delikatny fiolecik (mam już na paznokciach i zakochałam się w tym odcieniu), a drugi to stonowana mięta. Z pewnością za jakiś czas o nich napiszę - teraz test na trwałość :)


5. Lakiery hybrydowe z Aliexpress

Pozostając w temacie hybryd, jakiś czas temu zamówiłam sobie ich całkiem sporo na aliexpress. Na razie dotarły te dwa.  Jeden kupiłam dlatego, że w zestawie z magnesikiem wychodziło taniej niż osobno. Na resztę "kocich efektów" jeszcze czekam. Ten poniżej to nr 005 Candy Lover. Z kolei o Yao Shun czytałam wiele dobrego i to jest mój pierwszy lakier termiczny. Nie wiem czy się z nim polubię, ale spróbujemy :) Kupiłam odważny nr 078 :)

Wszystkie zamówienia zrobiłam przed szumnie ogłaszanym festiwalem zniżek. I bardzo dobrze! Czytałaś mój post o promocjach na Aliexpress?



6. Książki

Na przełom maja/czerwca (a może później, zobaczymy jak wyjdzie) planuję małe zmiany na blogu. Książka "Logo Design Love" chodziła za mną już jakiś czas, aż w końcu ją mam.  Do tego poradnik fotograficzny, co prawda o fotografii kulinarnej, ale porady są jak najbardziej uniwersalne :)



Kolejne kosmetyki  to prezenty ze spotkania blogerek. Jadąc na spotkanie nie liczyłyśmy na żadne gifty, zresztą moje zdanie na temat prezentów na takich spotkaniach możecie przeczytać w poprzednim poście. Ale skoro to jest post o nowościach, to wszystko co dostałam możesz zobaczyć poniżej. Jest troszkę kosmetyków, które dopiero trafiają na rynek :)

7. Kosmetyki Oceanic

Podczas spotkania blogerek zostałyśmy obdarowane kosmetykami firmy Oceanic. Z pewnością Oillan jest Ci znane, ale dostałyśmy także trochę nowości, m.in. żel z magnezem, który niweluje skurcze, dermatologiczny krem do twarzy z witaminą D i antyperspirant MedControl. Ten ostatni już przeszedł próbę - mega stresujący dzień, do tego na sam koniec bieg na pociąg - ani śladu, ani zapachu. Cudo!



8. Ziaja

Ziaja obdarowała nas żelami, które sprawdzą się przed i po ćwiczeniach. Prezent na czasie, bo postawiłam sobie za cel zwiększenie aktywności fizycznej.



9. Makeup Revolution

Na początku roku wymieniłam jedną z moich paletek Makeup Revolution wśród najlepszych prezentów 2016. Teraz do "kolekcji" dołączyła, pewnie znana, paleta Iconic 2. Jednak w pięknym woreczku każda z nas znalazła także spersonalizowany prezent, nowość - kosmetyki dobrane pod kątem znaku zodiaku. W zestawie znalazła się szminka, rozświetlacz oraz cienie do powiek. Do samych kosmetyków nic nie mam - zapowiadają się całkiem ciekawie, choć nie wiem czy rozświetlacz będzie do mnie pasował. Nie jestem jednak przekonana do tworzenia kosmetyków według znaków zodiaku. Pomijam fakt, że sama w ogóle w to nie wierzę. Wydaje mi się jednak, że o wiele lepszym pomysłem byłoby stworzenie kosmetyków dopasowanych do konkretnych typów urody - ja zawsze mam problem co wybrać do mojego chłodnego lata :)



10. Bell

W paczuszce o Bell, zdawłaoby się małej, wbrew pozorom znalazło się sporo cudowności. 6 szmineczek w pięknych kolorach, do tego cała gama korektorów i matowe cienie do powiek. Nie mogę się doczekać kiedy się za nie zabiorę :)



11.  Tess

Idea25 obdarowała nas żelami do higieny intymnej Tess. Od razu się przyznaję, że wcześniej o tej marce w ogóle nie słyszałam, tym bardziej się cieszę, że mam okazję poznać coś nowego :)



12. 7th Heaven

Do tej pory 7th Heaven kojarzył mi się z serialem, w którym grała Jessica Biel. Podobno maseczki są rewelacyjne - czekają w swojej kolejce i zobaczymy :)



13. Bubble T Cosmetics i dr PAWPAW

Jako blogerka kosmetyczna chyba nie powinnam się do tego przyznawać, ale też o tych markach nie słyszałam. Dobrze więc, że dziewczyny pomyślały o tym, by zaskoczyć nas nowościami - większa przyjemność z testowania. Kto wie, może znajdą się tu jakieś perełki.  Wyglądają przesłodko, a makaronik, aż chce się zjeść :)


14. Dermo Future

W końcu mogę napisać, że o tych kosmetykach słyszałam, choć nie miałam okazji używać. Kuracja odmładzająca z pewnością się przyda. Trzydziestka na karku więc trzeba o siebie zadbać :)


15. Lakier Zila

Od drogeria.pl dostałyśmy krówki, i mało ważny lakier do paznokci wraz z naklejkami. Mój w kolorze przepięknego turkusu :)



16. Świeca od Galeria55

Na koniec wcale nie najgorszy, a wręcz może najlepszy prezent. Sklep Galeria55 (znajdziecie go w Gdyńskiej Rivierze i centrum Szperk) każdą z nas obdarowała dużą świecą Village Candle. Moja jest o zapachu Sage and Celery. Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne :)


I to już jest koniec, nie ma już nic... I tak dużo tego, prawda? Jestem ciekawa co przykuło Twoją uwagę i o czym chciałabyś przeczytać w pierwszej kolejności? Pochwal się też co ostatnio pojawiło się w twoich "zbiorach"?

Komentarze