Odkryłam ideał! Idealnie gładka i oczyszczona skóra {Rewitalizujacy czarny peeling Sensilis Skin Delight}

Nie od dziś wiadomo, że na zadbanej skórze wszystko prezentuje się lepiej. Na nic się zda najlepszy makijaż, gdy nasza skóra będzie w opłakanym stanie. Peeling to podstawa mojej pielęgnacji. Bez niego moja skóra jest szara i pozbawiona blasku. Lubię mocne zdzieraki, które jednocześnie pielęgnują moją skórę. Znaleźć jednak ideał nie jest łatwo. Ale znalazłam - Rewitalizujący Czarny peeling SKIN DELIGH od Sensilis!

Rewitalizujacy czarny peeling Sensilis Skin Delight

Z kosmetykami Sensilis mam styczność nie pierwszy raz, więc wiedziałam, że mogę temu czarnemu peelingowi SKIN DELIGHT wysoko postawić poprzeczkę. Już sam skład brzmi zachęcająco: węgiel roślinny, korund, olej kokosowy, witaminy E i C...  To chyba jednej z najciekawszych peelingów na rynku, który oprócz składu zaskakuje kolorem (jest czarny!), zapachem (ciasteczko-korzennym) i genialnym działaniem!


 

Trochę o składzie

Węgiel, chociaż niedoceniany ma właściwości detoksujące i oczyszczające. Wraz ze złuszczającymi mikrocząsteczkami ma za zadanie oczyścić i pielęgnować skórę - absorbuje nadmiar tłuszczu i zanieczyszczeń z porów. I muszę przyznać, że robi to naprawdę doskonale! Z kolei cząsteczki korundu, jednego z najtwardszych minerałów, zapewniają głębokie złuszczanie, pozostawiając skórę niezwykle miękką, gładziutką i jaśniejszą o jeden ton. Drobinki są naprawdę maleńkie, ale mają siłę! To naprawdę porządny zdzierak, ale dzięki olejowi kokosowemu delikatnie sunie po skórze. 

REWITALIZUJĄCY CZARNY PEELING SENSILIS SKON DELIGHT - SKŁAD:
Ingredients: Ethylhexyl Palmitate; Alumina; Glyceryl Stearate SE; Stearyl Heptanoate; Glyceryl Behenate; Stearyl Caprylate; Sorbeth-30 Tetraoleate; Parfum (Fragrance); Hydrogenated Coconut Oil; Cetyl Alcohol; Hydrogenated Polydecene; Stearyl Alcohol; Tocopheryl Acetate; Ascorbyl Tetraisopalmitate; PEG-2 Stearate; Charcoal Powder; Ceteareth-25; Sodium Stearate.

czarny peeling Sensilis Skin Delight

 

Opakowanie

Peeling dostajemy w pięknej pastelowo-różowej oprawie (wpisuje się nawet w layout mojego bloga;). W kartoniku znajdujemy słoiczek z peelingiem, instrukcję oraz szpatułkę do nabierania kosmetyku (wybacz, zapomniałam go umieścić na zdjęciu, ale jest!) Dzięki temu używanie peelingu jest bardziej higieniczne :) W słoiczku znajdziemy 75 ml produktu, który jest niezwykle wydajny. 

Sensilis Skin Delight - czarny peeling

Jak używać czarnego peelingu SENSILIS SKIN DELIGH?

Peeling jest zbity, ale po nałożeniu na twarz czuć tłustą warstewkę, która z pewnością ułatwia masaż. Ja każdy peeling nakładam po kąpieli, na delikatnie zwilżoną skórę. Wystarczy go nabrać naprawdę odrobinkę, więc czuję, że starczy na długo. Masuję przez chwilę okrężnymi ruchami, po czym na kilka minut pozostawiam peeling na skórze. Po tym czasie po raz kolejny delikatnie masuję, zmywając go letnią wodą. Czarny peeling jest naprawdę mocny, więc omijam okolice oczu, gdzie skóra jest bardziej delikatna.  Na stronie producenta znajdujemy informację, by używać go 1-2 razy w tygodniu. Wiem, że jest wielu przeciwników częstego złuszczania, ale moja skóra uwielbia zdzieraki, więc peeling stosuję minimum 3-4 razy w tygodniu. Jak na razie taka częstotliwość u mnie sprawdza się rewelacyjnie! A, i nie przejmuj się czarnym kolorem. On tylko wygląda tak groźnie. Przy nabraniu odpowiedniej ilości nic nie spada z twarzy, a nawet jeśli to bardzo łatwo to zmyć :)

Efekty!

Nadzieje miałam duże. Po pierwsze - nie każdy peeling daje efekty na mojej skórze. Moja cera jest kapryśna i potrzebuje porządnego oczyszczania. Niestety dość często peelingi zamiast oczyścić skórę, po prosu ją zdzierały i pozostawiały podrażnioną lub ściągnięta- nie tego jednak oczekuję. Po drugie - przez notoryczne niedospanie moja skóra często jest szara i pozbawiona blasku, dlatego zwykle sięgam po kosmetyki rozjaśniające i rozświetlające. Witaminę C w kosmetykach uwielbiam, więc cieszę się, że znalazła się i w tym peelingu.

Powiem Ci, że już po pierwszym użyciu czarnego peelingu SKIN DELIGHT moja skóra była tak dogłębnie oczyszczona jak nigdy - pory czyste, zamknięte. Nawet jeśli miałabyś skłonności do "wyciskania" porów, to nie miałabyś czego wyciskać. Do tego cera jest, idealnie wręcz, gładka i miękka w dotyku, ale nie ściągniętą. Powiedziałabym nawet, że nawilżona! Ja jestem przyzwyczajona do mocnych zdzieraków, więc skóra jest lekko zaczerwieniona zaledwie przez chwilkę, a później wygląda cudownie. Czy skóra jest jaśniejsza jak obiecuje producent? Nie mam jak tego zmierzyć, a wieczorne światło temu nie sprzyja. Z pewnością jednak skóra nabiera blasku, a koloryt jest o wiele lepszy i bardziej jednolity.

Skin Delight - czarny peeling

Nie dziwię się, że czarny peeling SENSILIS SKIN DELIGHT zbiera zachwyty. Dawno moja skóra nie była tak oczyszczona i pełna blasku. Do tego zauważyłam, że i niespodzianek pojawia się mniej... Ten peeling ma same zalety! No może oprócz jednego, malutkiego szczegółu. Cena nie jest najniższa. Za słoiczek musimy zapłacić 119zł, co pewnie dla wielu osób jest sporym wydatkiem. Myślę, że jednak na kosmetyk z tak ciekawym składem i genialnym działaniem, naprawdę warto. W końcu na pięknej cerze wszystko prezentuje się lepiej!

Nazwa: SENSILIS, Skin Delight, Rewitalizujący Czarny Peeling
Cena: 119zł
Pojemność: 75 ml
Dostępność: Sensilis.pl, apteki

Komentarze