10 dni z odżywką Eveline 8w1 i realizacja postanowienia #1

Dzisiaj, krótkie sprawozdanie z realizacji mojego pierwszego postanowienia oraz kilka słów o odżywce Eveline 8w1.



Witaminy biorę właściwie regularnie. Rękawiczek staram się używać do każdego zmywania naczyń i sprzątania. Odżywkę nanoszę na paznokcie codziennie. Najgorzej mi idzie z pamiętaniem o kremie do rąk - notorycznie o tym zapominam.

Jak wspominałam wcześniej, postawiłam na odżywkę Eveline 8 w 1. Wcześniej poczytałam opinie, zarówno pozytywne, jak i negatywne. Wiele osób przestrzegało przez Formaldehydem("substancja wzmacniająca skuteczność"). Na opakowaniu znajduje sie ostrzeżenie, by przed użyciem zabezpieczyć skórki oliwką bądź kremem - rzeczywiście przy kontakcie ze skórą pojawia się nieprzyjemne pieczenie. Według producenta "już po 10 dniach kuracji znikną wszelkie problemy, a Ty będziesz się cieszyć pięknymi za zadbanymi paznokciami", stąd moje małe podsumowanie. 

odżywka Eveline 8w1

Na opakowaniu znajduje się instrukcja stosowania: "Codziennie nakładaj jedną warstwę preparatu ma paznockie. Po 4 dniach zmyj nałożone warstwy i rozpocznij czynność ponownie. Stosuj regularnie, gdyż każda nakładana warstwa dogłębnie wnika w płytkę, zapewniając maksymalne wzmocnienie i utwardzenie paznokcia." Odżywkę bardzo łatwo się nakłada. Nadaje paznokciom ładny, mleczny kolor, dzięki czemu wyglądają bardzo zdrowo. Niestety długo schnie - 15 minut, jak na odżywkę to stanowczo za dużo. Niestety nie udało mi się nakładać 4 warstw pod rząd. Zazwyczaj po drugim dniu odżywka odchodziła płatami od paznokcia i musiałam zaczynać od nowa. Starałam się korzystać z rękawiczek w pracach domowych, jednak nie mogłam uniknąć kontaktu z wodą, chociażby przy okazji kąpieli maluszków. Nie sądziłam, że odżywka tego nie wytrzyma. 

Ale czy działa? Nie zauważyłam jakieś specjalnej zmiany kondycji paznokci po tym 10 dniach. Co prawda, gdy na paznokciach znajduje się odżywka są mocniejsze, utwardzone, ale takie samo wrażenie mam przy większości lakierów do paznokci. Z drugiej strony nie spodziewałam się jakichś spektakularnych efektów w tak krótkim czasie. Mam zamiar stosować ją nadal, tylko z mniejszą intensywnością niż przez te kilka dni (ze względu na  Formaldehyd) - może jako bazę pod inne lakiery.

A na koniec małe porównanie przed i po. Na drugim zdjęciu mam dwie warstwy odżywki.

odżywka Eveline 8w1 przed
odżywka Eveline 8w1 po

Komentarze

  1. podziwiam twoj zapal
    mi by sie nie chcialo

    OdpowiedzUsuń
  2. mam ten sam problem bardzo łatwo schodzi, wiem bo też jestem w trakcie stosowania tez odżywki z eveline ale tej 6 w 1 wkrótce u mnie też będzie recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bym nie mogła my naczyń w rękawiczkach;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kwestia przyzwyczajenia - na początku też miałam z tym problem. Na szczeście część roboty odwala za mnie zmywarka :)

      Usuń
  4. A ja dziewczyny serdecznie polecam odżywkę Sally Hansen Nailgrowth Miracle(złota).
    Na mnie działa cuda!!! Pierwszy raz udało mi się zapuścić paznokcie i to w szybkim czasie! Są teraz mocne, twarde i dłuuuuugie :)
    Producent obiecuje, że paznokcie wzrosną o 30% w 5 dni. Nie wiem czy dokładnie tak było, nie mierzyłam. :D Ale urosły na pewno. Jestem bardzo niecierpliwa w takich sprawach, początkowo myślałam że to kolejna odżywkowa klapa, jednak po ok 10 dniach już zrozumiałam, że moje paznokcie są dłuższe i mocniejsze. Wadą jest cena (w sklepach około 45 zł) jednak można kupić dużo taniej na allegro (ok 20 zł), drugą wadą jest to że po 2-3 warstwach schodzi płatami, jednak tak już mają chyba wszystkie odżywki, przynajmniej większość które stosowałam.

    Pozdrawiam, Karolina. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz - to niezwykle motywuje do dalszego pisania!