Inspiracja czy już plagiat?

Gdzie kończy się inspiracja a zaczyna plagiat? Wiele osób nie widzi różnicy i uważa, że np. napisanie tekstu na ten sam temat jest plagiatem. Czy tak jest?

Inspiracja czy już plagiat?


Czy notka na ten sam temat jest plagiatem?


Wiadomo w blogosferze tematy się powtarzają i powtarzać będą. Istnieje chociażby wysyp postów na temat smaków dzieciństwa, ulubionych piosenek lat 90-tych, czy tematów związanych z blogowaniem - typu współpraca, promocja, przemyślenia. Możliwe, że temat zobaczyliśmy na innym blogu, ale same mamy ochotę dorzucić SWOJE trzy grosze. Często nasze przemyślenia są zbliżone, lub nawet prawie identyczne - jesteśmy w podobnym wieku i mamy podobne wspomnienia, lub po prostu mamy takie samo zdanie. Jednak każdy z nas stara się to ubrać w swoje słowa, napisać post w swoim stylu czy spojrzeć od innej strony. Czy to jest plagiat? NIE!

Co to jest plagiat? 


Wg gazety prawnej:

Plagiat jawny – świadome przypisanie sobie całości części utworu chronionego prawem autorskim
Plagiat ukryty - powtórzenie w mniej lub bardziej zmienionej formie istoty cudzego, odwzorowanie danego utworu przy użyciu synonimów, oddających dokładnie to samo, znaczenie jak również konstrukcję myślową.

Niestety w blogosferze coraz częściej słyszy się o skopiowaniu całego cudzego tekstu, czy bezprawnym wykorzystaniu zdjęć. Ba, zdarza się nawet, że ktoś podszywa się pod blogera, mając w zamiarze wyłudzenie giftów (pisała o tym Orlica). To już ewidentne naruszenie naszych praw i warto to egzekwować.

Na szczęście mi samej się to nie przytrafiło, albo po prostu jeszcze na takiego bloga nie trafiłam.

Wydaje mi się, że warto nawzajem się wspierać - jeśli widzisz ewidentny plagiat daj znać autorce bloga. Sama może nie trafić na "złodzieja swoich treści" a warto taki proceder piętnować. Czemu ktoś ma zarabiać na naszej pracy?

Inspiracja?


Pamiętacie jednak mój post o tym Co zrobić bym nie zaglądała na Twojego bloga? Parę miesięcy temu widziałam post, bodajże u One little smile na temat tego jak urządzić swojego bloga - z niektórymi radami się zgadzałam, z niektórymi nie... Po jakimś czasie wpadłam na pomysł napisania lekko ironicznego tekstu o tym co mnie denerwuje na blogach - trochę na opak w porównaniu do Pauli, choć potrafię się przyznać, że inspirowałam jej tekstem (głównie w mierze tematu a nie treści). Poszperałam w internecie i nic podobnego nie znalazłam, więc zabrałam się za pisanie (choć może podobny wpis istnieje - w końcu wszystkich blogów znać nie muszę). Przeczytałam kilka forów internetowych, gdzie czytelnicy wylewają swoje "żale" na temat nieczytelnych, czy nielubianych blogów, dorzuciłam to co mnie denerwuje i wpis powstał. Mimo, że skorzystałam z obserwacji innych, test napisałam SAMA i WŁASNYMI słowami.

Tak jak wspomniałam na początku - postów na ten temat może powstać mnóstwo. W końcu nikt nie ma monopolu na dany temat. Jednak spójrzcie czy nie widzicie podobieństwa?


TEKST ZNALEZIONY W SIECI:


MÓJ TEKST:


Wiadomo, tekst identyczny nie jest, więc nazwać tego jawnym plagiatem nie można. Na szczęście w środku znajdują się przemyślenia autorki (mam przynajmniej taką nadzieję). Przypomina mi to trochę, jak w podstawówce dzieciaki sklejały wypracowania z kilku znalezionych w internecie zamiast napisać coś swoimi słowami. Nauczycielka i tak zazwyczaj nie miała wątpliwości, że praca jest pójściem na łatwiznę. Dziwi mnie, że autorka nie wysiliła się by napisać całkowicie swój wstęp i zakończenie (a to wydaje mi się powinny być najbardziej spersonalizowane treści), a wykorzystała moje zdania lekko je przerabiając, a czasem tylko zmieniając kolejność lub dodając jeden wyraz... ale calutki zachowując sens. A przecież można napisać to samo całkiem po swojemu. Nie wiem czy uznać za komplement, że stałam się źródłem takiej inspiracji? Zawsze myślałam, że mój styl pisania jest nudny, a jednak komuś się podoba:)

Ja zazwyczaj gdy piszę na podobny temat staram się nie zaglądać na blogi poruszające ten temat, żeby nawet nieumyślnie nie pisać tego samego czy zgapiać całych zdań.

Zresztą to nie pierwszy raz kiedy ktoś korzystał z mojego tekstu - kiedyś znalazłam nawet moją formułkę odnośnie zamawiania szablonu z drugiego blogu - zmienione zostały może ze dwa słowa, dwa zdania wycięte...

Troszkę mnie to śmieszy... Czy naprawdę trudno napisać coś całkiem SWOIMI słowami? Jeśli nie wiesz co napisać - odłóż to na parę dni, a wena przyjdzie. Jeśli nie - znaczy temat ci nie leży!

A co wy o tym sądzicie? Spotkaliście się z ewidentnym plagiatem lub kradzieżą Waszych zdjęć? Jak się dowiedzieliście i co z tym zrobiliście?

Edit : Na szczęście po moim poście autorka zamieściła swój wstęp i zakończenie. Da się po swojemu? I od razu post lepiej wygląda!
Niestety chwilę po moim zadowoleniu mina mi zrzedła. Dostałam maila od ww autorki, że wcześniej (tzn. niby przed zniknięciem większości jej postów z bloga) rzeczywiście się inspirowała moim wpisem i skopiowała go w całości, a później "Z grzeczności" (to jej słowa) trochę to zmieniła (do wersji przytoczonej w moim poście). Oczywiście o przeprosinach mowy nie było...

*źródło zdjęcia

Komentarze

  1. Ja jestem na tyle niepopularna, że nikt mnie nie kopiuje ;-) Z resztą moje pióro jest tak charakterystyczne, ze jeśli ktoś zechcialby spróbować miałby kłopot.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi - i malutkie blogi sa kopiowane bo trudniej to wylapac :-)

      Usuń
    2. Na kopię swoich postów jeszcze nie trafiłam, ale nie tylko Orlica wylała swoje żale - kiedyś też Odette Swan miała taką sytuację z wymuszeniem giftów dla niej, że niby jest autorką bloga..

      Usuń
    3. zresztą, razem....

      Usuń
  2. O ja faktycznie normalnie brzmi znajomo :/ ja też nie jestem tak sławna i jeszcze mi się to nie zdarzyło i myślę że na tyle pisze po swojemu, że chyba się nie zdarzy ;) Nie wiem jak bym zareagowała ,ale pewnie tez bym o tym post napisała :) bardzo dobrze że to puściłaś dalej, warto na takie rzeczy zwracać uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie raczej nikt nie kopiował jak na razie, przynajmniej nic o tym nie wiem...
    Ja też czasem inspiruję się jakimś postem, ale chodzi o temat przewodni a nie cały tekst. Jeśli nie umiem napisać nic własnymi słowami, to nie zakładam bloga i tyle :/
    Ten sam temat zdecydowanie nie jest plagiatem, w blogosferze trudno być oryginalnym ;) Często wpadam na jakiś pomysł i zapisuję sobie, żeby o tym napisać, a zaraz się okazuje, że ktoś już taki post napisał. No nie da się po prostu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie ze się nie da... na kazdy temat ktoś cos napisal... grunt to pisać od siebie :-)

      Usuń
  4. To plagiat w blogosferze jest dość popularny. Jednak tak jak wspominałam Ci ostatnio, wiele razy inspirujemy się czyimś wpisem, niekoniecznie mając w zamiarach plagiat. Według mnie normalną jest rzeczą, że słabsi (tak jak ja) inspirują się lepszymi (np. Tobą). Trzeba mieć trochę do tego dystans i mniej to przeżywać. Czasami nie warto z igły robić widły i szukać problemu w niczym. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno plagiatowac nieświadomie :-) nie uwazam bym robila z igly widly bo podobieństwo ewidentnie widać i trudno tego nie zauważyć... nie podaje wiec autorki i bloga bo to sensu nie ma ... poza tym nie.mam zamiaru nic z tym robic... nie zrobila kopiuj-wklej...Cieszy mnie ze jednak mój styl pisania się komuś podoba choć wole by pisal swoimi slowami...

      Usuń
    2. Zgadzam się z Karoliną. Może gdyby to Twój tekst ktoś przepisał dodając tylko kilka słów to byś zrozumiała jakie to jest uczucie. Nie ma tutaj robienia z igły wideł.

      Usuń
  5. Mam podobnie, przed napisaniem notki staram się nie czytać nic na ten sam temat, bo mój mózg w przedziwny sposób zapamiętuje utarte zdania i wyrażenia i potem chce mnie siłą zmusić do plagiatu :D A jak nie przeczytam, to sama się wysilę i napiszę po swojemu :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja kiedyś umieszczałam swoje wiersze w takim serwisie dla autorów wierszy i jakaś laska wzięła sobie jeden i zgłosiła go...na konkurs. Dobrze, że ktoś mnie poinformował.
    Co do innych tekstów, chyba jakiś kosmetyczny stary post znalazł się na jednym z tych blogów które w całości, bez żadnego zmieniania kopiują różne wpisy do celów pozycjonowania albo sama nie wiem czego. Może nawet dzieje się to bez udziału człowieka, tylko przy pomocy jakichś botów. Tym się aż tak nie przejęłam, gorzej jak żywa osoba kopiuje z premedytacją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to bardziej bawi na chwile obecna :-) nawet nie wiedzialam ze roboty mogą takie rzeczy :-) najgorsze jak ktoś na twojej pracy zarabia - wtedy to przestaje byc śmieszne... a ta laska bezczelna - dobrze ze się dowiedzialas w czas :-)

      Usuń
    2. A w ogóle to masz wyzwanie na Facebooku ode mnie, nie wiem czy widziałaś ;)

      Usuń
    3. nie widziałam... coś ostatnio FB mi powiadomień nie wyświetla a na tel. w ogóle aplikacja mi się chyba zwiesiła...

      Usuń
  7. Współczuję... tak dużo blogerek pisze ostatnio o tych plagiatach :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi nie ma czego wspolczuc :-) calwgo tekstu nikt na szczęście nie zerznal... ale niektóre blogerki maja niestety pecha do takich rzeczy ...

      Usuń
  8. Wszędzie plagiaty duzo sie o tym słyszy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety - niektórzy chcą osiągnąć "sukces" nic od siebie nie dając... na szczęście to ma krótkie nogi :)

      Usuń
  9. Nie mam pojęcia czy mój tekst nie został gdzieś wykorzystany.
    Ale zauważyłam za to tendencję kopiowania sformułowań. Enty raz przeczytałam na przykład " w emolientowym towarzystwie" -co pewnie twórca pierwszego źródła napisał dla żartu - jest bezmyślnie dosłownie powtarzane. Widziałyście gdzieś ten tekst ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie czytałam tego tekstu :) ale pewnie autor bardzo dobrze wplótł to w treść swojego posta, a inni kopiują i okazuje się, że tekst jest bez ładu i składu :)

      Usuń
    2. A to też jest plaga - ktoś ma jakieś charakterystyczne powiedzonko lub swoje specyficzne sformułowanie, które bez kontekstu często traci sens, a ludzie zaczynają to powtarzać bez głębszej refleksji.

      Usuń
  10. Inspiracja inspiracją....ale przecież każdy ma swoje zdanie, więc po co iść na łatwiznę i skopiować cały tekst? Pisanie czegoś od siebie nie jest takie trudne. Wydaje mi się, że kombinowanie, zmienianie, czy dodawanie czegoś do skopiowanego tekstu, tak, by wyglądało na inspirowanie się, a nie plagiat- jest bardziej pracochłonne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tego zrozumieć nie potrafię... ale jak widać niektórzy wolą się męczyć :)

      Usuń
  11. hmmmm... brzmi aż nazbyt podobnie, by nazwać to tylko inspiracją...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juz sama nie wiem co myśleć ... w każdym razie mi tez wydają się bardzo podobne i ja bym tak nie zrobila :-) ale z drugiej strony kopiuj-wklej to nie jest wiec teoretycznie tak można :-)

      Usuń
  12. czasem szukam w tekstach inspiracji, tyle, nie ma to nic wspólnego z plagiatem ani kopiowaniem

    OdpowiedzUsuń
  13. Blogów teraz jest mnóstwo, często dziewczęta biorą się za pisanie na jakiś temat, nie mając o tym pojęcia. Dlatego łatwiej im "zerżnąć" od kogoś, tym bardziej jeśli u danej osoby ten post cieszył się dużym zainteresowaniem.
    Niestety, nie jesteśmy w stanie zwalczyć tego w 100% :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Kilka razy tak się zdarzyło, że chciałam o czymś napisać, weszłam na bloggera - dziewczyna napisała na ten temat, przeczytałam i temat musiałam porzucić, bo miałyśmy podobne zdanie a nie chciałam tylko "przeinaczać" jej tekstu. Inspiracji szukam, ale ostrożnie, żeby nieumyślnie kogoś nie splagiatować. Miałam taką koleżankę w gimnazjum - popisywała się "swoim" blogiem. Weszłam kiedyś poczytać i teksty po prostu były zbyt ambitne jak na nią. Wkleiłam kawałek notki w przeglądarkę i wyskoczył mi inny blog. I tak było z każdą notką - tyle, że każda z innego bloga. Napisałam swoje odczucia w komentarzu - po kilku dniach bloga usunęła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez tak czasem mam - Króliczek mi "ukradl" kilka tematów i teraz czekam az troszkę wyleca mi z glowy żeby nie napisać tego samego... choć nie widzę nic źle go w pisaniu na ten sam temat - byle to byl wlasny tekst :-)

      Usuń
  15. Całe szczęście chyba jestem tak beznadziejna ze nikt nie chce mnie kopiować ufff

    OdpowiedzUsuń
  16. Kopiowanie cudzej treści/zdjęć jest kradzieżą, każda z nas powinna wspierać działania wpierające wykrycie plagiatu ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. na szczęście mnie jeszcze nikt nie kopiuje hehe :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam za krótko bloga by mnie to spotkało ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedy mam wenę po prostu piszę nie patrząc czy podobny tekst znalazl się w sieci.
    Ponieważ to mój pomysl i moja wena i piszę jak to ładnie określiłaś wlasnymi slowami nie mam potrzeby zaglądać czy ktoś wyskrobał podobny tekst - bo jaki w tym cel?
    Teksty można ochronić przed kopiowaniem specjalnym kodem Html czy Java - wtedy na ekranie na naszym blogu nie ma opcji zaznacz (prawy przycisk myszy) i kopiuj. U mnie mam nadzieję kod caly czas dziala :)
    Chyba ze znajdzie się uparty co slowo po slowie będzie przepisywal - ale to chyba już ktoś porzadnie zdesperowany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I te kody bardzo prosto można obejść więc w ogóle ich nie wlaczam... na kopiujacych niestety żadnego sposobu nie ma....

      Usuń
  20. na szczęście nie trafiłam na żadne plagiat i oby tak zostało

    OdpowiedzUsuń
  21. Kopiowanie, plagiatowanie czy inna aktywność związana ze wzorowaniem się na cudzym dziele to najżałośniejsza forma zaistnienia. Nie wiem, co wtedy myślą ci ludzie, ale dla mnie jest to oznaką braku kreatywności, lenistwa i miernoty własnej osoby, by uciekać się do takich działań.

    OdpowiedzUsuń
  22. Pisanie na ten sam temat to jedno.Natomiast bezczelne kopiowanie treści i bycie zadowoloną z siebie,że dużo jej to czasu nie zajęło to drugie.

    OdpowiedzUsuń
  23. ostatnio gdzieś mi się rzuciło.że stylizacja blogerki Marcelka Fashion została wykorzystana w jakimś konkursie...dziewczyna najpierw jako zdjęcie profilowe na fb miała jakieś jej dawne i jej stylizację zgłosiła jako swoją! napisałam wtedy info do Marcelki i ona to zgłosiła organizatorom i nagroda została przyznana komuś innemu

    OdpowiedzUsuń
  24. Mnie ostatnio spotkało coś podobnego. Dwie autorki mocno zainspirowały się koncepcją mojego wpisu.
    Mój fragment: "Niedziela, 13 lipca
    Post jest na wtorek, a ja piszę go już teraz. Jest godzina 22:19. Najlepszy czas na chwilę oddechu. Moja chwila relaksu, czyli moment na pisanie..."

    *Fragment z bloga 1: "jest środa godzina 20 33 po tym gorącym dniu czas na relaks a dla mnie prawdziwym relaksem jest czas, kiedy mogę dla was tworzyć"

    *Fragment z bloga 2: "Jest 15.07, godz. 18:40
    Wczesniejsze posty byly przygotowane z wyprzedzeniem a ja już bądź dopiero bo myślę jak zabrać się za wyzwanie na dzień (...)"

    Gdy to zobaczyłam po prostu zachciało mi się śmiać :)

    * Fragmenty przetoczone z oryginalną pisownią.

    OdpowiedzUsuń
  25. Z tego co pamiętam plagiat zaczyna się wtedy, gdy co najmniej 7 słów w jednym ciągu jest identycznych jak w innym tekście. Więc gdy dwie osoby piszą na ten sam temat, ale różnymi słowami, to co najwyżej inspiracja.

    Pozdrawiam.
    Tova

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do definicji plagiatu ukrytego to chyba nie ma zgodności... nie ma tez sztywnych regul. Wiem, ze na niektórych uczelniach jest 5 slow... ale sam fakt ze zdanie po zdaniu jest niemal identyczne jest dla mnie niesmaczne. To oznacza dla mnie jedno - ktoś taki sam nic w życiu widac napisać nie potrafi :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz - to niezwykle motywuje do dalszego pisania!