Szampański blond.... czy naprawdę? Revlon Colorsilk

Już jakiś czas temu postanowiłam wrócić do swojego średniego blondu (docelowo może nawet jasnego, bo wiele osób mówi, że mi bardzo pasował). Pisałam Wam wcześniej o pierwszej próbie delikatnego rozjaśniania (KLIK).
Po pewnym czasie chciałam zrównać odrosty i minimalnie rozjaśnić, więc sięgnęłam po farbę trochę jaśniejszą niż mój wyjściowy kolor.  Jako, że nie było farby, którą szukałam, postanowiłam skusić się na Revlon, polecanego przez ekspedientkę. Wybrałam odcień 73 Champagne Blonde... czyli szampański blond.

Revlon Colorsilk, Champagne Blond 73 szampański blond

Revlon Colorsilk szampański blond

Kolor na opakowaniu wyglądał rewelacyjnie, ale nie spodziewałam się takiego samego efektu na moich wypłowiałych rudościach...

farba Champagne Blond 73 szampański blond

Skład:

Revlon Colorsilk, Champagne Blond 73 szampański blond skład
 
W skład zestawu wchodzi buteleczka utrwalacz, buteleczka koloru, odżywka i instrukcja. W tej białej buteleczce mieszamy kolor z utrwalaczem, odcinamy końcówkę i aplikujemy na włosy.  Szczerze powiem, że wolę nakładanie farby pędzelkiem lub rękoma, bo przez taką aplikację straciłam sporo czasu - może to kwestia wprawy. Farba dobrze się zmieszała, ale przez to że buteleczka jest mleczna nie przeźroczysta ciężko mi było ocenić ile faktycznie jej w środku jest. Można też ewentualnie wszystko przelać do miseczki i nakładać standardowo. Nie pamiętam zapachu, ale w takim razie na pewno nie śmierdziała za bardzo:)

farba do włosów Revlon Colorsilk, Champagne Blond 73 szampański blond

Najważniejsze czyli efekt... Ciężko mi było uchwycić prawdziwą barwę, bo po poprzednich farbowaniach w rudościach, w każdym świetle moje włosy wyglądają inaczej. Z pewnością farba rozjaśniła mi trochę włosy, odrost zrównać się barwą z resztą. Szkoda, że w świetle i tak pozostały rude przebłyski.

Niestety farba trochę wysuszyła mi włosy - stały się też takie jakby sianowate (trochę widać na zdjęciu). Kolor też niestety nie utrzymał się zbyt długo. Szybko stracił blask, i zaczęły wychodzić wszystkie poprzednie rudości...

Revlon Colorsilk, Champagne Blond 73 szampański blond efekt

Jak dla mnie farba średnio wypadła...

Miałyście okazję używać jakichś innych kolorów? Może u Was lepiej się sprawdziła?

EDIT: Myślałam, że farba tylko przesuszyła mi chwilowo włosy... jednak kilka dni temu fryzjerka przyszła mi obciąć włosy i okazało się, że musiałam ściąć ponad 10cm tak popalone były włosy. Radziła unikać tej farby (a przynajmniej blondów) bo moim włosom wyraźnie nie służy!

Farba: Revlon, Colorsilk, Champagne Blond, 73, szampański blond
Cena: ok. 20-25 zł
Dostępna: m.in. Drogeria Hebe

Komentarze

  1. faktycznie... przed lepiej niż po.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie podoba mi się ten efekt, na opakowaniu wyglądał na zimny kolor, a wyszedł ciepły i rudawy :/
    Kup sobie szampon z Marion do włosów rozjaśnianych i siwych, taki fioletowy, ja używam od dekoloryzacji i włosy wyraźnie się rozjaśniły, a odcień jest dużo chłodniejszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszę spróbować, choć ten kolor już nieaktualny. Później farbowałam Cappucino Joanny i pięknie przykryło choć po miesiącu i tak rudości zaczęły przebijać...

      Usuń
    2. Ja mam teraz jaśniejsze u nasady, a ciemniejsze na końcach, po tej dekoloryzacji próbuję to jakoś wyrównać, bo nie chcę już farbować w ogóle i ten szampon fajnie działa ;)

      Usuń
    3. A Joanna też ma ten szampon usuwający żółte odcienie, ale Marion jest chyba mocniejszy ;)

      Usuń
  3. przed lepiej...zdecydowanie.
    Ja zawsze używam farb z Joanny.

    OdpowiedzUsuń
  4. ostatnio się nad nie zastanawiałam, ale cieszę się jednak, że jej nie kupiłam, bo jak wysusza włosy, to dla moich katastrofa...

    OdpowiedzUsuń
  5. "przed" zdecydowanie bardziej mi się podoba...
    A tej farby nie miałam okazji nigdy używać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przed było o niebo lepiej ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie miałam farby z tej firmy :) Przed farbowaniem było zdecydowanie lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam tej farby. Przez 3 lata namiętnie farbowałam włosy, po nastepnych 3 latach udało mi się wrócić do naturalnego i przy nim pozostanę do czasu aż będę musiała przykrywać siwiznę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolor nie jak na obrazku,ale nie ma co się dziwić
    To chyba raczej nie jest blond typowo rozjaśniający niestety, dlatego efekt nie jest miarodajny do tego co widzimy na obrazku opakowania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor mnie nie dziwi - zawsze na farbowanych wyjdzie inaczej... ale w sumie rozjasnil... ale dzialanie na wlosy slabe... choć później farba z joanny przyjela jak trzeba i kolor jak na obrazku :-)

      Usuń
  10. zdecydowanie to nie szampański blond, ale zapewne to dlatego, że kolor wyjściowy był dość ciemny jak na takie farby, więc jakby nie było całkiem spoko je rozjaśnił ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. jakoś nigdy nie sięgnęłam po te farby i chyba dobrze zrobiłam... ja zawsze chodzę i biorę kilka takich samych kolorów z różnych marek a potem sprawdzam jaki kolor może wyjśc na moich włosach - kupuję tę, która jest najbardziej zbliżona do mojego ideału :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam, może i lepiej. Moją ulubioną farbą jest zdaje się nr 7 Recital Preference, Loreala. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. używałam blond farby garniera i efekt był super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też kupiłam garniera, blon co reklamuje Przybylska. Sama jestem bardzo jasną blondynką i wyszedł mi uwaga - bardzo ciemny blond (wpadający w brąz) i uwaga - ZIELONY
      masakra płacze lamenty ........ i zaraz leciałam po inną

      już boję się eksperymentować ;) a na bank nie kupię Garniera

      Pozdrawiam
      KRESKA

      Usuń
  14. Mi też podoba się bardziej przed farbowaniem , zawsze chciała mieć taki kolor włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi wyjściowy kolor też się podobał... ale jako kolor... bo do twarzy mi nie pasował...

      Usuń
  15. Nie miałam nigdy farby Revlona, za to pamiętam jak stosowałam Syossa...to jest dopiero bubel...po 2 myciach farba zaczęła się zmywać...

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiepsko, ze farba srednio sie spisala. Nie mialam przyjemnosci uzywac ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja akurat nie farbuję włosów więc ciężko jest mi się wypowiedzieć choć całkiem nieźle wygląda na zdjęciu po :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Widać zmianę, ale wysuszenie włosów- kiepska sprawa. Ja obecnie próbuję lekko rozjaśnić włosy spray'em z Johna Friedy i coś tam ono daje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też miałam ochotę na spray, ale fryzjerka mi odradziła... podobno na rudościach lubią wychodzić plamy...

      Usuń
  19. Szampańsko raczej nie wyszło, ale kolor jest ładny:) Rudości trudno się pozbyć, może jakiś szampon z gencjaną?

    OdpowiedzUsuń
  20. tej farby akurat nie używałam :D Efekt może nie "szampański", ale ten kolor mi się bardzo podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Kolor w sumie ciekawy wyszedł, ale jeśli długo się nie trzyma to niefajnie a poza tym to wysuszenie

    OdpowiedzUsuń
  22. Co kto lubi .... ale chyba jednak wcześniej włosy wyglądały lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  23. Faktycznie bardzo wysuszyła Ci włosy...

    OdpowiedzUsuń
  24. Pewnie najpierw trzeba by pozbyć się rudych tonów żeby wyszedł ładniejszy:). Też nie liczyłabym na efekt jak z opakowania ale mimo wszystko to spore przesuszenie bardzo na minus farby :/

    OdpowiedzUsuń
  25. Z Revlona nigdy nie miałam farby, raczej Garnier to moja podstawa. Sama bym chciała wrócić do mojego naturalnego ciemnego blondu, ale przy ciemnym brązie jaki teraz mam jest bardzo ciężko :(

    OdpowiedzUsuń
  26. Taki efekt "po" mam naturalnie, tylko zimniejszy odcień:) Ja też jak już farbuję to Joanną, bo farby niedrogie i dobre a kolory ciekawe:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kolor po nie jest taki zły. Ja ostatnio tez patrzyłam na te farby Revlon ale nie skusiłam się na żaden blond.

    OdpowiedzUsuń
  28. przed włoski lepiej wyglądały ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. szkoda, że się nie spisała :(

    OdpowiedzUsuń
  30. Nigdy nie farbowałam włosów, więc ciężko jest się wypowiedzieć. O firmie Revlon robiącej farby pierwsze slyszę! -Ci sami od podkładów, czy zbieg okoliczności. Efektu przesuszenia nie zauważyłam, aczkolwiek teraz musisz mocno je nawilżyć. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba ci sami... Nawilżyłam i nawet łatwo poszło, ale spalonych włosów nie odzyskam:(

      Usuń

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz - to niezwykle motywuje do dalszego pisania!