Caretero Falcon czyli testowanie z Testero cz. II

Jakiś czas temu pisałam, że rozpoczynam testowanie fotelika Falcon firmy Caretero. Dzisiaj przyszedł czas na krótką recenzję. 

Fotelik nadaje się dla dzieci w kategorii wagowej 9-36 kg. Właściwie obydwa moje maluchy się w niej mieszczą, ale postanowiłam do testów wykorzystać starszaka - waga ok. 16 kg. Do tej pory używaliśmy fotelika po innym dziecku ponieważ z powodu ograniczonych funduszy nie było nas stać na kupno nowego. Z tego  też powodu przetestowanie fotelika Falcon sprawiło nam jeszcze większą radość.

Fotelik Falcon, tak jak każdy inny fotelik marki Caretero przechodził proces certyfikacji ECE R44/04. Częściami składowymi tej certyfikacji są również testy przypieszeniowe (symulacja zderzenia) zarówno przednie (przy 50 km/h), jak i tylne (przy ok. 32 km/h) oraz test dachowania, które fotel przed wprowadzeniem do sprzedaży musi zaliczyć. Więcej o testach R44 można przeczytać tutaj (strona jest w j. angielskim).

Z wyglądu fotelik bardzo mi się podoba. Dostaliśmy do testów wersję niebieską, ale do wyboru jest jeszcze wersja beżowa, czarna, fioletowa, czerwona i szara. Nie ukrywam, że niebieski najbardziej wpadł mi w oko.




Fotelik ma pięciopunktowe pasy bezpieczeństwa, które zapewniają bezpieczeństwo dziecku, a jednocześnie dzięki możliwości regulacji nie krępują ruchów. Do tego mamy trzy poziomy regulacji wysokości pasów, co jest bardzo ważne, ponieważ żeby pełniły swoją rolę powinny znajdować się na linii ramion dziecka. 

Pasy dodatkowo posiadają delikatne nakładki eliminujące ryzyko otarć i podrażnień czułej skóry dziecka. Jest to wielka zaleta szczególnie latem, gdy pasy mają bezpośredni kontakt ze skórą.

Fotelik składa się z dwóch części - siedziska i oparcia. Jest to podwójna zaleta. Po pierwsze gdy chcemy go tylko przewieźć, złożony zajmuje mało miejsca w bagażniku. Po drugie, gdy dziecko jest starsze możemy zdemontować oparcie i wykorzystać samą podstawkę. Bardzo mi się ta opcja podoba, bo fotelik dzięki temu można wykorzystać gdy dziecko podrośnie i nie trzeba ponosić dodatkowych wydatków.


Tapicerka jest miękka i delikatna w dotyku, a szczegóły są bardzo ładnie wykończone. Dodatkowo jest wygodna w użytkowania i konserwacji. Nie łapie brudu, a w razie jakiejś przykrej niespodzianki, w każdej chwili możemy ją zdjąć. Każda część ma oddzielny pokrowiec - zdjęcie tapicerki nie jest niekłopotliwe i wymaga jedynie demontażu pasów bezpieczeństwa. Instrukcja dołączona do fotelika odradza pranie tapicerki w pralce.

Fotelik ma dobrze wyprofilowane oparcie i posiada dosyć szerokie osłony boczne, dzięki czemu dziecko siedzi stabilnie nawet gdy zaśnie. Zagłówek jest regulowany. Wystarzy pociągnąć za regulator wysokości zagłówka i przesunąć go w góre lub w dół. Również posiada osłony, które asekurują główkę, a jednocześnie nie z utrudniają podziwiania widoków.

Jak pisałam wcześniej, fotelik składa się z dwóch części - górnej i dolnej, które należy ze sobą połączyć. Nie sprawia to żadnego problemu i nie powinniśmy się obawiać, że coś się uszkodzi. Widać że fotelik jest solidnie wykonany.



Postanowiłam sama osobiście go zamontować w samochodzie, żeby ocenić czy kobieta sobie z tym poradzi. Do fotelika dołączona jest instrukcja jak zapiąć fotelik w zależności od kategorii wagowej dziecka. Muszę przyznać, że przypięcie obecnego fotelika sprawiało mi nie lada problem. Z tym poszło szybko i bez żadnego wysiłku. Fotelik ładnie przylega do kanapy, nie przemieszcza się. W podróży fotelik jak najbardziej się sprawdził. Tester był zadowolony, siedział stabilnie, a dzięki osłonom bocznym przy zagłówku spokojnie mógł zasnąć, bo głowa nie latała we wszystkie strony. W czasie jazdy nie marudził i nie wiercił się co oznacza, że było mu wygodnie. Niestety nie mieliśmy możliwości przetesować go podczas dłuższej podróży, a przynajmniej dwa razy w roku mamy wycieczę po 300km w jedną stronę. Na taką wyprawę fotelik musi być wygodny, inaczej podróż będzie istną męczarnią zarówno dla dziecka jak i rodziców (a szczególnie kierowcy).

Podsumowując, fotelik jest bardzo wygodny, praktyczny, stabilny, dobrze wyprofilowany, łatwy w obsłudze i utrzymaniu.

Fotelik kosztuje ok 170 zł.

Więcej możecie przeczytać na stronie Caretero - KLIK. Zapraszam również do odwiedzenia FB Caretero - KLIK.

Na koniec kilka zdjęć Testera :)




Fotelik dostałam do testów ramach programu Testero.



Komentarze

  1. O Ty szczęściaro ! Ja też się o niego starałam, ale nie wyszło :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi jeszcze daleko do wyboru fotelika dla dziecka, bo żebym swój cud świata posiadała to myślę,że jeszcze trochę czasu-ale z przyjemnością przeczytałam ten post:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda fajnie i solidnie, zwłaszcza za taką cenę, ale raczej nie ma testów ADAC- szkoda, plus nie bardzo przekonują mnie foteliki 9-36, ale najważniejsze, że Testujący był zadowolony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. foteliki 9-36 mają wady i zalety. Z racji ograniczonego budżetu dla mnie to plus :)

      Usuń
    2. To fakt, foteliki potrafię nadszarpnąć budżet, mój M tylko pytał "to ostatni? ile jeszcze fotelików musimy kupić?"

      Usuń
    3. przy dwójce dzieci trzeba liczyć razy dwa :) niby dwa lata różnicy, ale wagowo mały niedługo starszemu dorówna :)

      Usuń
    4. U wszystkich moich znajomych drugie dziecko szybko dogania wagowo/wzrostowo pierwsze. Mam nadzieje, że u nas tak nie będzie, bo mój Szymon w wieku trzech lat ważył 20kg (na szczęście teraz waga stanęła i idzie tylko w górę ;)))

      Usuń
    5. mój ma prawie 3 i waży ok 16. Teraz się zastanawiam czy to nie za mało ? :)

      Usuń
  4. każde foteliki mają swoją wadę
    jak dla mnie jedyna wada fotelików 9-36 to że nie da się nic z nimi zrobić żeby dziecko mogło "poleżeć" w foteliku jak sobie drzemie
    te 9-18 już mają taką opcję

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz - to niezwykle motywuje do dalszego pisania!